Obudziły mnie ciepłe promienie Słońca, wpadające
prze wielkie okna mojego hotelowego pokoju. Przeciągnęłam się niechętnie na
łóżku i leniwie otworzyłam oczy. Zayn spał obok jak zabity. Wyglądał uroczo,
cały czas był uśmiechnięty. Po chwili zadzwonił mój telefon. Chwyciłam go
szybko i wyszłam na balkon, by nie obudzić mulata.
- Halo. – powiedziałam do słuchawki i odpaliłam
papierosa.
- Hej, córeczko. Nie obudziłam Cię? – usłyszałam w
słuchawce. Dzwoniła moja mama.
- Nie, już wstałam. Cześć mamo.
- Wszystkiego najlepszego z okazji 19 urodzin. Żebyś
zawsze była szczęśliwa, żebyś spełniała się w pracy no i żebyś nie zapomniała o
swojej rodzicielce.
- Dziękuję mamo! Bardzo!
- Jak wrócisz do Londynu, wyślę Ci prezent ode mnie
i od Benedicta.
- Mamo, przecież wiesz, że nie trzeba, ale chętnie
przyjmę prezent.
- A co to hałasy dookoła? Spacerujesz gdzieś?
- Nie. Wyszłam na balkon, nie chciałam Zayn’a
obudzić.
- A co on robi u Ciebie w pokoju. Nie ma własnego?
- Znaczy spałam z nim.. Znaczy on spał ze mną,
znaczy u mnie.
- Jak to spałaś
z nim?! Ile ty masz lat dziecko!!
- Błagam mamo, urodziłaś mnie jak miałaś 19 lat, ale
to nie to co myślisz.
- Jasne. Liczę na całkowitą relację, jak wrócisz do
Londynu. Dobry był?
- Mamo!!! Przestań!
- No już dobrze, dobrze. Miłego dnia skarbie i
jeszcze raz wszystkiego najlepszego. Ja uciekam spać. Kocham Cię.
- Dziękuję mamo i ja Ciebie też kocham. Pozdrów Alana
i Benedicta.
- Pozdrowię. Pa.
Rozłączyłam się i śmiejąc się weszłam do środka.
Zayn dalej spał w najlepsze, więc postanowiłam go obudzić. Weszłam na łóżko i
zaczęłam po nim skakać.
- Czas wstawać!! Czas wstawać!!! – krzyczałam i
śmiałam się.
- Co to, trzęsienie ziemi… - rzucił zaspanym głosem
Malik.
- Nie, ale koniec spania!!! Wstawaj śpiochu!
- No już wstaję, wstaję. Ale jakaś nagroda mi się
zależy.
Pokazałam mu
język, przeczesałam palcami jego włosy i pocałowałam go. Zayn objął mnie w
pasie, pociągnął do siebie i przewrócił na łóżku.
- Może mała powtórka z wczoraj.. – powiedział całując
moją szyję.
- Hahaha, może później. Wiesz co dzisiaj jest za
dzień? – zapytałam zawadiacko.
- Oczywiście, że wiem Kochanie. Dzisiaj mamy sesję
zdjęciową do Teen Vogue i to w całości z Twoimi stylizacjami.
Po jego słowach posmutniałam, wstałam i ruszyłam do
łazienki nic nie mówiąc. Po 40 minutach porannej toalety, zrobieniu makijażu i
dobraniu stroju, wyszłam obrażona z pokoju i zeszłam do restauracji na
śniadanie. Przy stolikach siedzieli już Liam, Lou i Paul, a Niall przeczesywał
stoły z jedzeniem i zapełniał nimi kolejne talerze.
- Hej Eva. Siadaj z nami. – powiedział Paul.
Skinęłam tylko głową, nabrałam jedzenia i usiadłam przy ich stoliku i zaczęłam
konsumować swój posiłek.
- A Malik gdzie? – zapytał Lou
- Jak to gdzie.. Śpi. – odpowiedziałam.
- Norma. Zestresowana przed sesją? – dodał.
- Trochę, ale z Wami zawsze wychodzi super, więc
jestem spokojniejsza.
Po chwili dołączył do nas Harry. Był smutny, przygaszony.
Usiadł koło mnie i zaczął dłubać widelcem w swoim talerzu.
- Hej, Harry.. Co jest? - zapytałam zatroskanym głosem. On tylko
wzruszył ramionami.
- No mów.
- Tęsknie za Rosie… Świat bez niej jest do kitu.
Liam i Lou zaczęli się śmiać, ale ja wysłałam im mordercze
spojrzenie i po sekundzie ucichli.
- Wiem Harry. Doskonale to rozumiem, ale niedługo ją
zobaczysz. – powiedziałam i położyłam mu dłoń na ramieniu. Harry tylko delikatnie
uśmiechnął i wrócił dojedzenia. Gdy kończyliśmy śniadanie, do restauracji
wszedł zaspany Zayn, nałożył sobie jedzenie, usiadł naprzeciwko mnie i położył
głowę na stole.
- Nawet w dzień wolny nie mogę się wyspać.. –
burknął
- Ty to nawet jakbyś miał rok wolnego to i tak byś
narzekał, że nie możesz się wyspać. – rzuciłam i wstałam od stołu. Byłam
wściekła na Zayn’a. Jak mógł zapomnieć o moich urodzinach. Nie miałam zbyt dużo
czasu na budowaniu mojej wściekłości, gdyż o 12 musiałam być w studiu
fotograficznym i zająć się przygotowaniami do sesji. Przebrałam się w jeansowe
shorty, bluzkę oversize, którą związałam
z boku, balerinki, włosy związałam z kucyka, wzięłam torbę i popędziłam na
taksówkę, która już czekała na mnie przed hotelem. Powitały mnie piski i krzyki
fanek 1D. Pomachałam im i wsiadłam do samochodu. Pogoda była piękna, 30 stopni,
idealnie czyste niebo, lekki wietrzyk. Czułam się jak w raju. Droga do studia
zajęła mi 25 minut. Zapłaciłam taksówkarzowi i weszłam do środka.
- Witam pani Dawson. Fotograf i styliści już
czekają. – powiedział dyrektor studia, witając się ze mną.
Poszłam za nim do
garderoby, gdzie czekały wszystkie ubrania.
- Wszystko się zgadza? - zapytał po chwili.
- Tak, oczywiście. – odpowiedziałam.
- Czy potrzeba czegoś jeszcze dla zespołu? Nie za
bardzo wiedzieliśmy co przygotować dla tak wielkich gwiazd.
- Spokojnie, to całkiem normalni faceci. Jeżeli jest
zapas coli, chipsów i innych bzdetów, będą w raju.
Po godzinie przyjechał Paul, Matt i zespół.
- Jakie pierwsze zdjęcia będą robione? – zapytałam.
- Te w ogrodzie. Póki mamy dobre światło. –
odpowiedział z uśmiechem fotograf.
- Okej. Matt, szykujemy najpierw główny zestaw
koncertowy. – rzuciłam do mojej ukochanej, prawej ręki. Bez niego bym sobie nie
poradziła.
- Jasne szefowo.
Rozdaliśmy chłopakom ciuchy, zrobiliśmy małe poprawki
i wielką grupą wyszliśmy do ogrodu. Liam i Niall czuli się trochę zagubieni
całą atmosferą, jaka otaczała całą sesję zdjęciową, więc musieliśmy ich trochę
rozruszać. Później przenieśliśmy się do studia i robiliśmy zdjęcia w jesiennej
kolekcji. Przynajmniej tym razem był spokój. Cała 5 doszła chyba do wniosku, że
nie będą robić z siebie idiotów przed takimi profesjonalistami. Po 2 godzinach
zdjęcia były gotowe.
- Dziękuję wszystkim za pomoc. Kończymy! –
zakomunikowałam i zaczęłam bić brawo całej ekipie.
- Eva, wracasz z nami do hotelu? – zapytał Liam.
- Nie. Pojadę na małe zakupy. Kupię jakieś pamiątki
dla rodzinki, może jakieś ciekawe ubrania mi wpadną w oko. Wrócę za 3 godziny. –
opowiedziałam.
- Okej, to widzimy się w hotelu. Wymyślimy ciekawego
coś na wieczór. – rzucił i wyszedł za Harrym i Paulem. Zayn nawet się do mnie
nie odezwał przez całą sesję, a gdy tylko skończyliśmy, zniknął. Było mi bardzo
przykro, że nie pamiętał o moich urodzinach. Postanowiłam pokręcić trochę po
mieście. Znalazłam parę typowo australijskich pamiątek dla mojej rodzinki i
mnóstwo ubrań, bez których nie wyobrażałabym sobie swojego dalszego życia. Gdy
zgłodniałam i nogi zaczęły odmawiać posłuszeństwa, postanowiłam wrócić do
hotelu. Gdy tylko przekroczyłam próg lobby, zaatakował mnie Harry.
- Boże Eva, jak dobrze że już jesteś. – powiedział zdenerwowanym
głosem.
- Harry, co się stało? – zapytałam.
- Chodź ze mną szybko! – powiedział i chwycił mnie
za rękę.
- Ale o co chodzi? – zapytałam. Byłam coraz bardziej
przerażona. Zaprowadził mnie do restauracji i wepchnął do środka.
- NIESPODZIANKA!!!! – usłyszałam.
Ekipa wynajęła całą restaurację. Dla mnie. Wszędzie
wisiały balony, a na stole stał ogromny tort z 19 świeczkami, a na drugim stole stało
mnóstwo pakunków z prezentami. Upuściłam torby na ziemię, zakryłam usta dłońmi. Byłam w totalnym szoku.
- Wszystkiego najlepszego! Chyba nie myślisz, że
zapomnieliśmy. – powiedział Lou i mocno mnie przytulił.
- Ale.. skąd wiedzieliście? – wydukałam ledwo.
- Mamy swoje sposoby. Wszystkiego cudownego kochana.
– powiedział Niall i przytulił mnie tak mocno, że miałam wrażenie, że wszystkie
moje żebra nie wytrzymały. Później podszedł do mnie Liam, Paul, mój ukochany
zespół stylistów i ochroniarze. Zayn’a nigdzie nie było.
- Wszystkiego najlepszego siostrzyczko. Rosie kazała
bardzo mocno Cię uściskać i wycałować. Obiecuję, że zajmie się Tobą, gdy
wrócimy do Anglii. – powiedział z uśmiechem Styles.
- Dziękuję Harry. Później zadzwonię do Rosie i jej osobiście
podziękuję. – powiedziałam smutno. Później nadszedł czas na dmuchanie świeczek
i krojenie tortu.
- Ej, mecz się zaczyna.. Ups.. – powiedział Zayn,
który właśnie wparował do restauracji. Tego było dla mnie z dużo. Pociągnęłam
Malika z bara i wyszłam z restauracji. Mulat pobiegł za mną.
- Eva! Eva! Zaczekaj, proszę.
- Nie. Daj mi spokój.
- Pozwól mi wytłumaczyć.
- Zapomniałeś o moich urodzinach. Co tu tłumaczyć.
- Chodź ze mną. – powiedział i wziął mnie za rękę.
Jednak ja nie miałam zamiaru nigdzie z nim iść i zaczęłam mu się wyrywać. Malik
tylko westchnął i wziął mnie na ręce.
- Ehh. Nie dajesz mi wyboru. Muszę użyć siły.
- Puszczaj mnie!
- No już, już! – powiedział i postawił mnie na
ziemi. Byliśmy w ogrodzie hotelu.
- Odwróć się. – powiedział spokojnie.
Mimo iż byłam wściekła, zrobiłam to o co prosił.
Moim oczom ukazały się drzewa przystrojone światełkami, wszędzie stały świece i
moje ukochane białe róże. Wszystko wyglądało przepięknie.
- Zayn.. – powiedziałam cicho.
- Nie mógłby zapomnieć o Twoich urodzinach. –
szepnął mi ucha.
Usiedliśmy przy stoliku i bez słowa patrzyliśmy
sobie w oczy. Byłam wtedy najszczęśliwszą osobą na świecie. Miałam najcudowniejszego
chłopaka na ziemi.
- Oczywiście mam dla Ciebie prezent. Długo myślałem
co Ci kupić. Wszystko wydawało się takie przeciętne, ale później doznałem
olśnienia. – powiedział i podał mi małe pudełko owinięte biała wstążką.
Trzęsącymi się dłońmi wzięłam je od Malika i otworzyłam je.
- Zayn.. To jest piękne. – powiedziałam, wyciągając
ze środka srebrny, delikatny wisiorek z serduszkiem, które w środku miało
bursztyn.
- Widzisz ten bursztyn… Nie wiem czy go pamiętasz.. –
powiedział. Pokiwałam tylko przecząco głową.
- Kiedyś go znalazłaś w rzece w Baildon, a że był w
kształcie serca, dałaś mi go i powiedziałaś, że
to Twoje serce. Teraz ja Ci go daję. – powiedział.
Gdy na niego patrzyłam, łzy zaczęły mi płynąć po
policzkach. Zapięłam łańcuszek na szyi i pocałowałam Zayn’a.
- To najpiękniejszy prezent jaki mogłam dostać.
Kocham Cię. – powiedziałam.
- Ja Ciebie też. Ale nie mów tego nikomu, bo mój
wizerunek bad boy’a pójdzie się gwizdać. – odpowiedział. Zaczęliśmy się śmiać,
a później zrobiliśmy sobie zdjęcie, które Zayn postanowił wrzucić na swojego
Twittera.
- Eva… Eva Sorel?!! – usłyszałam znajomy męski głos.
Odwróciłam się w stronę skąd dobiegał.
- Rob.. – powiedziałam zszokowanym głosem, a moje
serce zaczęło walić jak szalone.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
PRZEPRASZAM, ŻE TAK DŁUGO MUSIELIŚCIE CZEKAĆ NA NOWY ROZDZIAŁ, ALE OSTATNIO MAM TYLE ZAJĘĆ, ŻE MOMENTAMI NIE WIEM, JAK SIĘ NAZYWAM. MAM NADZIEJĘ, ŻE 39 PRZYPADNIE WAM DO GUSTU. I DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMENTARZ. Love ya.xx
Świetny! Ciekawe kto to ten Rob
OdpowiedzUsuńświetny <3 czekam na kolejny :D
OdpowiedzUsuńSuper:P
OdpowiedzUsuńKim jest Rob?
Czekam na nn.
Swietny blog zycze weny i czekam ma nastepny :-*
OdpowiedzUsuńAA super rozdział jestem ciekawa kim jest ten gościu?. Dużoo weny życzę i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńPerfekcyjny no poprostu cudny! byłam smutna że długo nic nie dodawałas ale jak przeczytałam rozdział mi przeszło !
OdpowiedzUsuńWiem, przepraszam, ale sesja mnie dopadła i nie miałam kiedy pisać. Dziękuję.:*
Usuń*.* Zayn romantyk :3 Super <3 Czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńTen mój bad boy :*
OdpowiedzUsuńEj bo ogólnie to ja tu wpadłam przypadkiem i no ten... zajebiste [ + przepraszam za słowa ] przeczytałam to w 8godzin dzisiaj *.*.
OdpowiedzUsuńSuper, Super, Super, Super matko to jest extra, tak się zastanawiam kto to jest Rob.... hmmm myśle, że może yyyymmm dobra nie wiem jedyny co moge powiedziec jeszcze raz to to, ze to jest Mega opowiadanie
i ten moge tylko czekac na dalszy rozwój wydarzeń i dowiedziec się kto to jest Rob <3
Pozdrawiam i przesyła buziaki Zoe ;***
O jej.<3 Strasznie się cieszę, że mnie odwiedziłaś i poświęciłaś czas, zeby przeczytać rozdziały i że Ci się podobają.:):*
Usuńjesteś cudowna! jak zwykle rozdział mnie zachwycił! <3
OdpowiedzUsuńrozmowa Evy z Mamą.. haha xD ta niespodzianka Chłopaków.. no i Zayn'a. no zakochałam się <3 to było naprawdę piękne! warto było czekać na taki rozdział!
ps.od zawsze uwielbiałam tę piosenkę. <3
zapraszam do mnie i buziakuję ;*
Kfc
OdpowiedzUsuńSooooooo good
Jeju, znalazłam twojego bloga dopiero dzisiaj, jest świetny ! ;) Czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńNatalie ♥
twój blog jest świetny czekam na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuń~ spam ~
OdpowiedzUsuńprzepraszam, ze znowu spamuję. za kazdym razem jest mi coraz bardziej glupio. ;p ale mysle, ze to jest ostatni spam, na dlugi czas. ;) zapraszam na nowy!
buziaczki!
*Spam*
OdpowiedzUsuńUciec przed przeszłością nie jest łatwo. Szczególnie, jeśli kryjemy w niej wiele mrocznych sekretów. Teraz, gdy wszystko zaczęło się układać, a, Melanie, odzyskała swoje dawne, piękne życie, tajemnice przeszłości wracają. Czy poradzi sobie z problemami, które na nią czekają? Czy może jednak się podda?
Opowiadanie z udziałem Liama Payne'a i Zayna Malika!
Zapraszam na www.ostatnie-spojrzenie.blogspot.com