Siedziałam na krześle i patrzyłam na niego z
napięciem. Przeglądał ciągle kartki papieru, coś notował i milczał. To
milczenie było najgorsze. Musiałam to przerwać.
- I? – zapytałam ledwo.
- Wszystko jest w porządku pani Dawson. Wyniki są
świetne, śladów po obrażeniach wewnętrznych nie ma śladu. Jest pani zdrowa. –
powiedział spokojnie.
- Panie doktorze, ale coś jednak dalej jest nie tak.
- A mianowicie?
- Widział Pan, jak wygląda moja ręka. Nie czuję już
bólu, ale cały czas są na niej blizny.. Nic się nie zmieniło od wypadku.
Lekarz utkwił wzrok w podłodze i zamilkł.
- Pani Dawson… Oparzenia, których pani doznała
należą do jednej z najwyższych kategorii. W tej kwestii nic już się nie zmieni.
- Ale jak to? Moja ręka będzie tak wyglądać już
zawsze.
- Przykro mi. – odpowiedział z udawaną przykrością,
lekarz.
Gdy wracałam do domu, miałam wrażenie, że świat mi
się zawalił. Większość powiedziałaby, że przesadzam i że zachowuje się jak
rozwydrzone dziecko, które ma parę blizn na ręce, ale dla mnie.. Dla mnie to
była straszna świadomość.. Świadomość tego, że już nigdy nie będę wyglądać tak
jak kiedyś..
Od wizyty minął tydzień, a mój stan psychiczny z
każdym dniem był coraz gorszy. Zamknęłam się w domu, nie chciałam z nikim
rozmawiać, a całe dnie spędzałam leżąc na kanapie, patrząc przed siebie i
płacząc. Trasa One Direction po Stanach zbliżała się wielkimi krokami, a ja nie
miałam w sobie ani grama sił, by wziąć się do pracy, spotkać z zespołem i
omówić przygotowania do tego wielkiego przedsięwzięcia. Odcięłam się całkowicie
od ludzi. Lou, Niall, Liam i Harry wydzwaniali do mnie codziennie, ale ja nie
odbierałam. Z jednej strony nie miałam sił na rozmowy z nimi, a z drugiej nie
chciałam ich dobijać swoim stanem i narzekaniem na moje ciężkie życie. Bardzo
tęskniłam za Zayn’em.. Za jego bliskością, jego czekoladowymi oczami. Nie
potrafiłam mu wybaczyć tego co zrobił. Nienawidziłam siebie za to, że nie
jestem w stanie zapomnieć i powiedzieć mu, że wybaczam. Wiedziałam jak ta
sytuacja bardzo na niego wpłynęła. Cały czas chodził smutny, zaszył się w domu.
Został sam.. Chłopcom też ciężko było puścić w niepamięć zagrywkę Zayn’a.
Dobijało mnie to, że z mojego powodu ich przyjaźń została wystawiona na taką
próbę.
- Lepiej by było, gdybym nigdy się nie pojawiła na
planie tego teledysku.. – pomyślałam. Mój względny spokój zakłócił dzwonek do
drzwi. Oczywiście zignorowałam tą próbę zakłócenia mojego spokoju, jednak ten
ktoś nie poddawał się. Zadzwonił drugi raz, trzeci, piąty. Później zaczął walić
pięściami w drzwi. Zakryłam głowę poduszką, by nie słyszeć tego hałasu.
- Dajcie mi święty spokój… Chce umrzeć.. – myślałam.
Później usłyszałam ogromny huk i przerażona, aż podskoczyłam na kanapie. Do
salonu wszedł zdyszany Styles, a w przedpokoju widziałam resztki jakie zostały
z moich drzwi. Harry bez słowa podszedł do mnie i mocno mnie objął.
- Harry.. co Ty? – zapytałam.
- Czyś Ty zwariowała dziewczyno?! Od tygodnia
próbujemy się wszyscy do Ciebie dodzwonić, każdy z nas był tutaj ze 2, 3 razy,
ale nikt nie otwierał. Myślałem, że coś Ci się stało. – mówił szybko. Był
bardzo zdenerwowany, a jego serce waliło jak dzwon.
- Nic mi nie jest.. Chciałam być sama.. Wszystko się
wali.. – wydukałam i wyswobodziłam się z jego ramion.
- O czym mówisz?
- Wszystko.. Nienawidzę Zayn’a za to co zrobił,
nienawidzę siebie za to, że jestem w stanie nienawidzić Zayn’a, kocham go jak
szalona, a nigdy z nim nie będę.. Nigdy już nie będę wyglądać tak jak dawniej..
Harry, pomóż mi.
Styles usiadł obok mnie, milczał przez kilka chwil, wziął
głęboki oddech.
- Eva.. Weź się w garść. Przed nami wielka trasa,
nowe miejsca do zobaczenia, mnóstwo przygód. Przeszłość zostaw za sobą. Masz
nas.. Całą naszą 5. Kochamy Cię, jak własną siostrę i zawsze możesz na nas
liczyć. Masz dla kogo żyć. A co do Zayn’a… Daj mu szansę.. Chłopak jest na
skraju załamania. Lou, Niall i Liam odpuścili mu już i zaczęli z nim normalnie
rozmawiać, ale mnie nie chce znać. Prawda jest taka, że on tylko przy Tobie
jest szczęśliwy..
- Tak jak ja przy nim..
- Właśnie. Chodź tu do mnie mała. – powiedział i
przytulił mnie.
- Ale wiesz co… Wykapać to Ty byś się mogła. - dodał.
Zaczęłam się śmiać i bić go poduszką. Między nami
rozpętała się wielka wojna na poduszki.
- Widzimy się jutro na próbie z choreografem. Umyj
się!
- Dobrze!! Dziękuję za wszystko. – powiedziałam do
Styles’a na pożegnanie. Bardzo potrzebowałam jego słów, dał mi energię do życia
i do walki o każdy dzień. Rano, punktualnie o 10 zjawiłam się w Sali wynajętej
do prób choreograficznych. Nie musiałam na nich być, ale lepszego poprawiacza
humoru, niż ta 5 brykająca bez celu, nie było. Gdy weszłam do środka, na Sali siedział
tylko Zayn i patrzył przez okno. Usłyszał moje kroki i skupił na mnie swoje
spojrzenie. Jego źrenice się rozszerzyły i zaczął szybciej oddychać. Atmosfera
była dość napięta, żadne z nas nie wiedziało jak się zachować. Wzięłam głęboki
oddech, podeszłam do Zayn’a, ujęłam jego twarz w dłonie i delikatnie go
pocałowałam. Moje zachowanie bardzo go zszokowało.
- Już się nie smuć, proszę. – powiedziałam z uśmiechem
i zajęłam swoje ulubione miejsce przy lustrach. Malik patrzył na mnie z
niedowierzaniem w oczach, a na jego ustach wreszcie pojawił się ten cudowny,
promienny uśmiech. Odpowiedziałam mu tym samym.
Po chwili dołączyła do nas reszta zespołu z choreografem i próba się zaczęła. Chłopcy wyprawiali różne, najdziwniejsze rzeczy: gonili się, udawali taniec robota, wymyślali własne „ tańce narodowe”. Ogólnie było mnóstwo zamieszania i hałasu. Po 1,5 godzinie, próba się skończyła.
Po chwili dołączyła do nas reszta zespołu z choreografem i próba się zaczęła. Chłopcy wyprawiali różne, najdziwniejsze rzeczy: gonili się, udawali taniec robota, wymyślali własne „ tańce narodowe”. Ogólnie było mnóstwo zamieszania i hałasu. Po 1,5 godzinie, próba się skończyła.
- Zayn.. Chodź na chwilę do mnie. Paul dzwoni do
Ciebie. – rzucił ochroniarz w stronę Malika.
- Zaczekaj na mnie.. – powiedział bezgłośnie w moją
stronę i zniknął za drzwiami.
- Pa Evuś. Umawiamy się na dzisiaj, albo jutro? –
zapytał Liam, wiążąc buty.
- Jasne, że tak. Będę na Was czekać z jedzeniem i
jakimś filmem. – odpowiedziałam.
- To pierwsze cieszy mnie najbardziej. - wtrącił się blondyn.
- To do wieczora. – dodał Lou i razem z Horanem i
Paynoo wyszli z Sali. Ja dalej czekałam na Zayn’a.
- Evaaa… Możemy porozmawiać? – zapytał speszonym
głosem Harry.
- No jasne, że tak. – odpowiedziałam.
***
- Powiem jej wreszcie, że ją kocham… Wreszcie jestem
na to gotowy. Tak strasznie mi na niej zależy. - myślałem idąc w stronę Sali ćwiczeniowej.
Jednak usłyszałem, że stamtąd dobiegają czyjeś głosy. Evy i Harrego. Nie chcąc
im przeszkadzać zatrzymałem się przy drzwiach i czekałem. Jednak każde kolejne
słowo, które dobiegało ze środka, przerażało mnie coraz bardziej.
- Kocham Cię. Znaczy tak mi się wydaję. Nie mogę
przestać o Tobie myśleć. Budzę się i zasypiam myśląc o Tobie. – mówił Harry.
- Harry.. Ja Ciebie też kocham. Czemu tak długo
zwlekałeś, żeby mi to powiedzieć. – odpowiedziała mu
Eva.
- Co?! Ona i Styles?!
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
WIĘC.. 30 ROZDZIAŁÓW ZA MNĄ.. NIE SĄDZIŁAM, ŻE AŻ TYLE NAPISZĘ. DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY POŚWIĘCAJĄ CZAS, ŻEBY CZYTAĆ MOJE WYPOCINY I ZA KAŻDY KOMENTARZ. DLA WAS WARTO PISAĆ. TEN ROZDZIAŁ CHCIAŁABYM ZADEDYKOWAĆ MOJEJ CUDOWNEJ TOFI, KTÓRA JEST DLA MNIE OGROMNĄ INSPIRACJĄ I małejW.., KTÓREJ CHCE PO PROSTU PODZIĘKOWAĆ ZA TO, ŻE JEST. Love ya.xx
Super rozdział i znów się wszystko pokomplikowała między nimi czekam na następny żeby się dowiedzieć co będzie dalej :)
OdpowiedzUsuńKocham to <3 Rozdział jest świetny ;) Ciekawe z kim będzie Eva... Czekam na next ;*
OdpowiedzUsuńJej dziękuję za dedykację miło mi czytać takie słowa! Bardzo dziękuję i Tobie również dziękuję bo Twoje komentarze poprawiają mi humor! :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału to... chyba cię zamorduje! Wszystko się miało już ułożyć, uśmiech nie schodził mi z twarzy, gdy przeczytałam że go pocałowała, a Ty na sam koniec takie rzeczy? Dziewczyno!
Ale no cóż, czekam na następny i mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni bo już nie mogę żyć w tej niepewności! Dużo weny! :D
'Bardzo dziękuję i Tobie również dziękuję...' takie właśnie moje skomplikowane wypowiedzi po siedmiu godzinach pracy w CorelDraw. :D
Usuńo boże, boże..jestem naprawdę wzruszona ;* pamiętaj, że zawsze będę! i zawsze będę "Cię czytała"! <3 uwielbiam Cię ;*
OdpowiedzUsuńa co do rozdziału... genialny. taki przyjaciel jak Harry..niesamowity. ale z drugiej strony ta końcówka..no nie! mega bardzo mnie zaciekawiłaś! mam nadzieję, że kolejny pojawi się niedługo! czekam z niecierpliwością ;*
buziaaaaki!
ja się tu cieszę, że dodałaś i skończone w takim momencie.. :/
OdpowiedzUsuńumieram z ciekawości..:D
świeeetny. <3
*reklama*
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział, który właśnie dodałam. ;)
http://all-our-life.blogspot.com/
<3
OdpowiedzUsuńTo było genialne <3
OdpowiedzUsuńNieee!!! Ona ma być z Zaynem :(
OdpowiedzUsuńDopiero co się pogodzili teraz znowu, będzie niedobrze :'(