Stałam jak osłupiała i parzyłam na nią z otwartymi
ustami. Nie mogłam ruszyć z miejsca, a łzy ciekły mi po policzkach jak szalone.
Tak bardzo tęskniłam za Patricią, którą zawsze uważałam za moją drugą matkę.
- Chodź do mnie dziecko. – powiedziała Tricia i wyciągnęła
do mnie ręce. Bez zastanowienia rzuciłam się jej w ramiona i obie zaczęłyśmy
wyć.
- Myślałam, że już nigdy Cię nie zobaczę.
- Ja tak samo, Pani Malik.
Chwilę później przed dom wybiegły siostry Zayn’a.
Puściłam mamę Zayn’a i podeszłam do nich.
- Doniya.. Waliyha… Ale wy się zmieniłyście! –
powiedziałam i we trzy rzuciłyśmy się na siebie, nieustannie się śmiejąc.
- Dziewczyny, uważajcie. Ona cały czas nie jest
zdrowa w pełni. – powiedział troskliwie Zayn.
- Oj zamknij się Zayn! – powiedziałyśmy chórem i
znów zaczęłyśmy się śmiać. Za nimi stała najmłodsza siostra Zayn’a i cały czas
się mi przyglądała. Podeszłam do niej i kucnęłam.
- Hej, jestem Eva. – powiedziałam i podałam jej
ręka. Dziewczynka zrobiła to samo.
- Jestem Safaa. To to jest ta Eva, o której ciągle
mówisz braciszku i do niej wzdychasz? – zapytała słodkim głosem. Zayn od razu
podszedł do niej, wziął ją na plecy i wniósł do środka.
- Za dużo gadasz siostrzyczko. – rzucił ewidentnie zawstydzony.
Patrzyłam na ten słodki obraz z wielkim uśmiechem na twarzy. Poczułam, że
wróciłam wreszcie do domu. Tricia podeszła do mnie i objęła mnie ramieniem.
- Chodź kochana. Na pewno jesteś głodna.
Przygotowałam coś specjalnego na tą okazję. – powiedziała. W domu Malików do
słownie nic się nie zmieniło. Miałam wrażenie, że dopiero wczoraj tutaj byłam i
goniłam Zayn’a po ich ogródku, krzycząc jak bardzo go nienawidzę, bo nie chce
dać mi buziaka.
- To Pani wiedziała? – zapytałam lekko zdziwiona,
biorąc od niej kubek z gorącą herbatą.
- Oczywiście, że wiedziała. Zayn planował to odkąd
Twój stan się poprawił. – wtrąciła się Doniya i zajęła miejsce obok mnie.
- Czy w tym domu nic nie może zostać tajemnicą? –
rzucił wściekły Zayn.
- Oj nie gorączkuj się tak braciszku. Pobawisz się
ze mną? – zapytała Safaa i zaciągnęła Zayn’a przed dom. Waliyha dołączyła do
nich, a Doniya krzątała się po kuchni.
- Możemy porozmawiać? – szepnęła mi do ucha mama
Zayn’a. Pokiwałam twierdząco głową i wyszłyśmy niezauważenie z domu na mały
spacer.
- Tak bardzo się cieszę, że Cię widzę. Co u Twojej
mamy, jak jej się układa we Francji. – zapytała. Byłam ciężko szokowana.
- Aaaallleee. skąd Pani to wie? – wydukałam ledwo.
- Evuniu, wiedziałam od początku. Twoja mam myślała,
że świetnie się kamufluje, ale ja doskonale wiedziałam co się dzieję. Znałam ją
przecież jak siebie samą. To ja je doradziłam ucieczkę. Ona była przerażona tym
czy sobie poradzi z dwójką dzieci w zupełnie obcym kraju, ale rozumiała też, że
jeśli będzie zwlekać dojdzie do tragedii. Dawała mi znać co miesiąc co u was
słychać.
- I nie powiedziała pani Zayn’owi?
- Byliście dziećmi.. Poza tym, doskonale wiesz co znaczyło nazwisko
Craig w Bradford i Balidon.
- Craig.. Już prawie zapomniałam o swoim prawdziwym nazwisku…
Przywykłam do nazwiska Dawson..
- Do tego mój mąż był zbyt blisko z Twoim ojcem,
szybko by się wszystko rozniosło. Zayn był za mały żeby dochować tajemnicy.
Bałam się o was, ale także bałam się o niego, Doniye, Waliyhe, całą moją
rodzinę.. Musisz to zrozumieć.
- Rozumiem to doskonale i bardzo pani dziękuję za
wszystko.
- Eva.. Zawsze byłaś dla mnie jak córka.
- Myśli Pani, że powinnam Zayn’owi powiedzieć
prawdę.. Teraz…
- Ehh.. Takie decyzję nigdy nie są proste. Twoje
pojawienie się bardzo go zmieniło. Mimo iż ciężko było mu to okazać, był
najszczęśliwszy chłopakiem na ziemi, a Twój wypadek już całkowicie otworzył mu
oczy, że przeszłość nie ma znaczenia. Jest między Wami tak dobrze. Powinien
poznać prawdę, ale kiedy uznasz, że jest gotowy i najważniejsze kiedy Ty
będziesz gotowa.
- Ma Pani racje.. Za dobrze jest między nami..
Dziękuję. – powiedziałam i mocno ją przytuliłam.
- Nie ma za co kochana. Chodź, wracamy. Pewnie dom już
jest w gruzach. – odpowiedziała, wzięła mnie pod rękę i śmiejąc się, wróciłyśmy
do domu. Faktycznie działo się tam niezłe szaleństwo. Zayn gonił po całym domu
Safę, zaliczając co chwilę jakiś upadek.
- Chodźcie, obiad. – rzuciła Doniya z kuchni. Safa
od razu puściła brata i pobiegła do kuchni. Zayn podszedł do mnie i objął mnie
ręką w pasie.
- Wszystko dobrze? – zapytał zdyszanym głosem.
- Tak. Nawet nie wiem jak mam Ci dziękować za to.
Wreszcie jestem w domu. – powiedziałam, wspięłam się na palcach, syknęłam lekko
z bólu, gdyż kolano się odezwało i pocałowałam delikatnie jego usta. Zayn tylko
się uśmiechnął i razem weszliśmy do kuchni. Przy stole cały czas się śmialiśmy,
rozmawialiśmy jak za dawnych czasów. Oczywiście Tricia przygotowała masę
jedzenia i wciskała mi je na siłę, ciągle mówiąc, że wychudzona jestem po tym
szpitalu i trzeba mnie podtuczyć. Po obiedzie postanowiła poprosić Zayn’a o
jedną rzecz.
- Zayn..
- Hm?
- Zawiózł byś mnie do Baildon?
- Jasne. Chodź. Mamo, wrócimy niedługo. –
powiedział, chwycił mnie za rękę i zaprowadził do samochodu. Baildon było
oddalone od Bradford tylko o 4 kilometry, ale chciałam, żeby ta podróż trwała
dużo dłużej. Gdy zobaczyłam znajome budynki i sklepy, serce zaczęło walić mi
jak szalone, ręcę mi się trzęsły. Zayn to zauważył i położył swoją dłoń na
mojej, a ja mocno ją ścisnęłam. Później skręciliśmy w boczną drogę, po chwili
pojawił się ogród, a z niego wyłonił się mój dom. Zayn zaparkował przed
wejściem i wysiadł. Ja siedziałam z zamkniętymi oczami i nie byłam w stanie
wysiąść. W głowie już słyszałam krzyki mojej mamy, która kazała nam uciekać i
płacz mojego brata.
- Wszystko w porządku? – zapytał Zayn. Pokiwałam
tylko głową i wysiadłam. Znów stałam przed tym wielkim domem, który tak
kochałam i nienawidziłam. Popadł w lekką ruinę, cały był zarośnięty wysoką
trawą i bluszczem, ale nie stracił nic ze swojego uroku.
- Wiesz jak Cię wszyscy nazywali? – powiedział rozbawiony
Malik.
- Jak? – zapytałam.
- Księżniczka z Baildon.
Zaczęłam się śmiać i uderzyłam Zayn’a pięścią w
ramię. Najpierw poszliśmy do ogrodu. Na wielkim dębie dalej wisiała huśtawka,
którą ojciec zrobił dla mnie kiedy byłam mała. Usiadłam na niej i zaczęłam się huśtać.
Znów czułam się jak mała dziewczynka. Później podeszliśmy pod staw, który
znajdował się w głębi ogrodu. Całą trasę Zayn zanosił się śmiechem. Nie mogłam
już wytrzymać.
- Co Cię tak bawi?!
- Wiesz co sobie przypomniałem.. A propo tego
stawu..?
- Co?
- Pamiętasz jak wzięliśmy ślub?
- Hahaha pamiętam. Chyba mój słoń był księdzem.
- Gotowa wejść do środka?
- Tak..
Weszliśmy przez boczne wejście. W środku nie było
nic, tylko kurz i duchota. Mój ojciec musiał wszystko sprzedać po naszym
wyjeździe. Skądś musiał mieć na alkohol. Gdy wyszliśmy z kuchni znowu
usłyszałam te krzyki w głowie: „ Zabije Was!!”, „I tak przede mną się nie
ukryjecie!!”. Zakręciło mi się w głowie i zatoczyłam się. Zayn od razu mnie
złapał.
- Dobrze się czujesz?
- Tak, to przez tą duchotę.
Poczułam, że to był ten moment.
- Zayn.. Muszę Ci..
- Nic nie mów. Dopiero po wypadku to zrozumiałem.
Nie chce wiedzieć czemu zniknęłaś. Najważniejsze, że wróciłaś i jesteś obok
mnie. – powiedział i pocałował mnie. Wreszcie! Objęłam jego twarz dłońmi i
mocniej wpiłam się w jego usta. Po chwili jednak Zayn znowu oprzytomniał i
odsunął się ode mnie.
- Musimy wracać…
-------------------------------------------------------------------------------------------------------
0:11, WIĘC TAK JAK OBIECAŁAM NOWY ROZDZIAŁ POJAWIŁ SIĘ 7 STYCZNIA.:) MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZYPADNIE WAM DO GUSTU. Love ya xx.
0:11, WIĘC TAK JAK OBIECAŁAM NOWY ROZDZIAŁ POJAWIŁ SIĘ 7 STYCZNIA.:) MAM NADZIEJĘ, ŻE PRZYPADNIE WAM DO GUSTU. Love ya xx.
Bardzo mi się podoba rozdział! Nie wiedziałam, ze wszystko tak fajnie się potoczy. Poznalismy troche rodzine Zayna i przeszłość Evy i wgl. Bardzo fajny rozdział :D
OdpowiedzUsuńfajnie piszesz :) a rozdział zarąbisty ;D
OdpowiedzUsuńpodoba mi się twoje opowiadanie
życzę weny ;****
zapraszam do mnie :)
http://1d-she-diary-beautiful-butterfly.blogspot.com
Zostałaś nominowana do Liebster Awards. Więcej informacji na moim blogu: lovee-story-for-us.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDominika.
Świetny rozdział, tyle emocji. Podziwiam, że wróciła do tego domu mimo wszystkich wspomnień. Oczywiście końcówka najlepsza, w końcu się pocałowali. Może w końcu przyznają się do wszystkich uczuć które w nich siedzą? Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. Bardzo wciągający blog. Podziwiam i życzę dużo weny. Dodatkowo oczywiście niecierpliwie czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy rozdział, który własnie się pojawił! :)
http://all-our-life.blogspot.com/
Nie no, jak ja kocham momenty typu : ,, muszę ci coś powiedzieć '' druga osoba pierdzieli coś zupełnie nie od rzeczy XD Myślę, że Zayn jak najprędzej powinien się o tym dowiedzieć, ale boję się z kolei tego, że Zayn znowu może się wkurzyć -,- Dobra lecę, bo mi odwala... No co ? Skoro już 4 raz w ciągu 20 minut puszczają reklamę durexów...
OdpowiedzUsuńgenialny! taki uroczy a jednocześnie romantyczny <3 tak, ja we wszystkim znajdę romantyzm ;p świetny jest! nie mogę się doczekać kolejnego i dziękuję za nominację ;*
OdpowiedzUsuńbuziaki!
ps.: możesz się spodziewać, że niedlugo, a moze nawet dzis, pojawi się kolejny rozdziałwiec zachęcam do odwiedzin ;) piszę to teraz bo nie chce CI potem spamować xd
Będę czekać.:)
Usuńświeetny. <333
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział <3
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award ;) Więcej szczegółów na new-city-new-love.blogspot.com (Strona Liebster Award 2)
OdpowiedzUsuńGratuluje ;)
Sophie xx
Świetny:)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn.
Daaaaalej <3
OdpowiedzUsuńhttp://1d-she-diary-beautiful-butterfly.blogspot.com
OdpowiedzUsuńnowy rozdział ;)
WOW WOW WOW !!! CUDOO CZEKAM NA NEXT ;D
OdpowiedzUsuńDaj nastepny kocham toopowiadanhe/pati
OdpowiedzUsuńJuż jest.:D
UsuńGENIALNY !!!
OdpowiedzUsuńAle mógł jej dać o tym opowiedzieć.
Nie mogę się doczekać tego co będzie dalej ^^