Całą noc
nie mogłam spać, gdyż biłam się z myślami czy powinnam i czy tak naprawdę
chciałam wybaczyć Zayn’owi. Z jednej strony byłam w nim do szaleństwa zakochana
i z każdym dniem kochałam go jeszcze mocniej, z drugiej jednak strony nie byłam
na siłach brnąć w to wszystko od nowa. Brnąć w tą niewiadomą, jaką była moja
dalsza przyszłość z Malikiem. Po bezproduktywnie spędzonej nocy na ciągłym
rzucaniu się po łóżku z boku na bok, postanowiłam wyjść pobiegać w pobliskim
Central Parku. Nowy Jork był jeszcze piękniejszy, gdy pierwsze, poranne
promienie majowego słońca, rozświetliły ulice. Dzisiaj mieliśmy jeszcze jeden
dzień aklimatyzacji w USA, chłopcy mieli umówionych kilka wywiadów i jeden
występ na żywo w telewizji, a jutro ruszaliśmy w podróż na koncert do
Uncasville. Po 2 godzinach porannego joggingu, całkowicie wykończona, wróciłam
do hotelu, by wreszcie móc, choć na chwilę oddać się w ręce Morfeusza. Mój
cudowny i błogi sen nie trwał niestety długo. Po 3 godzinach, ubrana,
umalowana, siedziałam w samochodzie z chłopakami w drodze do telewizji.
- Evaaa… - zaczął Liam.
- Czego chcesz Payne? – odpowiedziałam z uśmiechem.
- Skąd wiesz, że czegoś chce?
- Ty zawsze jak coś chcesz, zaczynasz zdanie od „
Evaaa”. O co chodzi?
- Słuchaj, mamy do Ciebie z chłopaki prośbę.
- A mianowicie?
- Strasznie chcielibyśmy iść dzisiaj na imprezę,
żeby zobaczyć jak to w Stanach wygląda.
- No to pytajcie Paul’a.
- No i tutaj pojawia się nasza prośba. Pogadasz z
nim?
- Hahaha, co to to nie mój drogi.
- Evuś, no proszę.
- Nie.
- Evuuuuśśśśś….
- Ale czemu ja?
- Bo on Cię uwielbia.
- Ale..
- Evuuuśśśś!!!!
- Dobra! Przestań mi tu Evusiować.
Wygrzebałam telefon ze swojej torebki i wybrałam
numer do Paul’a, który czekał na nas już w studiu telewizyjnym.
- Hej Ev, co tam? – powiedział z uśmiechem.
- Słuchaj, mam tutaj do Ciebie petycję 4 tchórzy,
którzy boją się Ciebie zapytać, czy mogą dzisiaj iść na imprezę.
- Tak, wiem. Niall próbował mnie o to wczoraj
zamęczyć. Powiedz im, że jeśli jutro nie zaśpią na wyjazd, mogą iść.
- Dziękuję, przekażę. Widzimy się za chwilę.
Schowałam telefon i ze smutną miną zwróciłam się do
chłopaków.
- No cóż ja mogłam… Macie tę imprezę!
- Juhu!!! – krzyknęli chórem.
- Ale oczywiście idziesz z nami. – wtrącił się
Harry.
- No jasne. Nie odpuściła bym takiej sposobności.
Po 10 minutach zaparkowaliśmy przed studiem
telewizyjnym i ciągle się śmiejąc, weszliśmy do garderoby, gdzie czekali na nas
już Paul, Mandie i Zayn. Mulat nawet na
mnie nie spojrzał. Gdy tylko byliśmy w bliskiej odległości, Zayn od razu starał
się odejść jak najdalej ode mnie. Jego zachowanie bardzo mnie smuciło, bo
wiedziałam, że nasza wczorajsza pseudo rozmowa skłoniła go do tego. Po
wywiadzie, dużą grupą pojechaliśmy na otwarty występ chłopaków. Pod sceną
zebrało się mnóstwo fanów. Cały czas nie mogliśmy wyjść z podziwu, jak wielu sympatyków
udało im się zdobyć w takim krótkim czasie i na taką skalę. Bez wątpienia można
było stwierdzić, że One Direction to fenomen na skalę światową. Patrząc na Liam’a,
Harry’ego, Louisa, Niall’a i Zayn’a rozpierała mnie duma.
- Ahh moi mali chłopcy dorośli. – powiedziałam, ze
łzą w oku do Mandie. Ona tylko wysłała mi szeroki uśmiech i objęła mnie
ramieniem. Występ szybko się skończył i mieliśmy wolne.
- No to co, widzimy się o 20 w hall’u? – rzucił Liam,
gdy wysiedliśmy pod hotelem.
- Jasne. Już nie mogę się doczekać. – powiedziałam z
uśmiechem. Chłopcy zostali przed hotelem, by zrobić zdjęcia z fanami i rozdać
autografy, a ja z Mandie zamknęłyśmy się w moim pokoju, by przygotować się do
wieczornej imprezy. Od razu polubiłam tą dziewczynę i bez większego problemu
znalazłyśmy wspólny język.
- Ej, Eva.. Co jest między Tobą, a Zayn’em? Wiem, że
byliście razem, ale teraz panuje między wami dość dziwna atmosfera. – zapytała.
- Ehhh.. To dość specyficzna sytuacja.. Doszło
między nami do pewnej niezgodności i niefajnej sytuacji i rozstaliśmy się. –
odpowiedziałam ze smutkiem.
- Ale wrócicie do siebie? Przecież na kilometr
widać, że on jest w Tobie zakochany do szaleństwa.
Nic już nie odpowiedziałam, bo nie wiedziałam co mam
odpowiedzieć. Skupiłam się na makijażu i przygotowywaniu fryzury. Chciałam
wyglądać jak najlepiej. Zdecydowałam się na obcisłą, czerwoną sukienkę z
koronkowymi wstawkami, która idealnie komponowała się z moim nowym kolorem
włosów. Po 3 godzinach przygotowań, razem z Mandie czekałyśmy już na chłopaków
w hall’u hotelu. Gdy całą 5 wyszła z windy, zaparło mi dech w piersiach. Każdy
z nich wyglądał genialnie, jednak Zayn bił ich na głowę. Wystarczyło, że ubrał
białą koszulę, czarne rurki i skórzaną kurtkę, a ja już całkowicie się
rozpływałam. Skarciłam swój organizm za tą reakcję.
- To co dziewczyny? Gotowe na gorączkę sobotniej
nocy? – zapytał zawadiacko Lou.
- Oczywiście. Prowadź Travolta. – odpowiedziałam i
wszyscy razem wyszliśmy z hotelu. Harry znalazł jakiś mega ekskluzywny klub w
dzielnicy Soho. Trzeba przyznać, że chłopak ma świetny gust. Klub znajdował się
w starej kamienicy. Miał ogromny parkiet, przy którym znajdowała się nasza prywatna loża. Na suficie
wisiały wielkie, stare kryształowe żyrandole, a okna osłonięte były ciężkimi,
złotymi zasłonami. Gdy tylko weszliśmy,
od razu przywitała nas obsługa klubu, a nasz stół był wypełniony
najróżniejszymi trunkami. Zaczęliśmy szaloną, nowojorską imprezę. Po paru
drinkach wyszliśmy na parkiet. Zayn został przy stole. On nigdy nie lubił
tańczyć. Louis porwał Mandie w objęcia. Od początku było widać, że kasztanowo
włosa dziewczyna wpadła mu w oko. Dawno tak dobrze się nie bawiłam. Wszyscy
razem tańczyliśmy, śmialiśmy się i wygłupialiśmy. Po krótkim odpoczynku
usłyszałam pierwsze nuty jednej z moich ulubionych piosenek.
- Boże Mandie kocham to!!! Chodź, musimy do tego
zatańczyć!! – mówiłam, ciągnąc dziewczynę za rękę w stronę parkietu.

mi, kiedy ów nieznajomy zaczął delikatnie całować

***( KONIEC SOUNDTRACKU :) )***
- Zayn!!! Oszalałeś!!! Przestań!! – krzyknęłam,
jednak Malik był jak w amoku. Okładał biednego chłopaka pięściami bez przerwy.
Po chwili podbiegli do nas Lou i Liam, próbując odciągnąć mulata, jednak oni też
nie byli w stanie nic zrobić. Dopiero ochrona rozdzieliła ich i ze
skrzyżowanymi rękami wyprowadziła ich na zewnątrz. Wszyscy szybko pobiegliśmy
za nimi. Niestety przed klubem walka dalej trwała, a ochroniarze starali się
jakoś ich od siebie odseparować.
- Zayn do jasnej cholery zostaw go!!! – krzyknęłam.
Cała się trzęsłam, a łzy ciekły mi po policzkach. Podbiegłam do niego i mocno
szarpnęłam go za rękaw koszuli. Jego oczy stały się kruczoczarne od złości, a
jego klata piersiowa unosiła się w nienormalnie szybkim tempie.
- Oszalałeś!!! Co Ci odbiło kretynie!!! – wrzeszczałam.
Z każdą sekundą byłam coraz bardziej wściekła.
- Nie mogłem patrzeć jak bezkarnie Cię obmacuje!! –
rzucił wrogo i znów chciał się rzucić na bruneta, jednak Liam w ostatniej
chwili mocno go chwycił i zatrzymał. Ochroniarze wsadzili chłopaka do taksówki,
a my zostaliśmy sami. Moja wściekłość osiągnęła stopień maksymalny. Zaczęłam
bić pięściami Malika po klatce piersiowej.
- Kurwa!! Nie jestem Twoją dziewczyną!!! Mogę robić
co mi się żywnie podoba!! – krzyczałam.
- On Cię obłapiał, jakby miał zamiar zaraz Cię przelecieć!
Nie mogłem na to spokojnie patrzeć!! – syknął z wściekłością Malik.
- Nic Ci do tego!!! Ty jakoś mogłeś robić sobie co
chcesz kiedy byliśmy razem i zdradzać mnie z tą dziwką!! Więc do cholery nie
masz prawa robić mi wyrzutów i wtrącać się w to co robię!! Nie jesteśmy razem!!
– krzyknęłam i odepchnęłam go. Nie mogłam tam dłużej zostać. Wyrwałam moją
torebkę z rąk Mandie i ruszyłam przed siebie. Odwróciłam się po kilku sekundach
napięcie.
- Nie jestem Twoją dziewczyną i nigdy nią nie będę
Malik!!! Nienawidzę Cię!!! – krzyczałam przez łzy i wsiadłam do najbliższej
taksówki.
_________________________________________________________________________________
ROZDZIALIK ZARAZ PRZED WYJŚCIEM DO PRACY ZAWSZE DOBRY.:D MAM NADZIEJĘ, ŻE SIĘ WAM SPODOBA.:)
ALA... DZIĘKUJĘ.. DLA OSÓB TAKICH JAK TY, WARTO PISAĆ.:) KOCHAM WAS WSZYSTKICH I DZIĘKUJĘ, ŻE POŚWIĘCACIE SWÓJ CZAS NA CZYTANIE MOICH WYPOCIN.:) Love ya.xxx
Genialny.Eva powiedziała to pod wpływem emocji prawda?Ona wcale tak nie myśli.Oni muszą być razem!!Czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział !!
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że Eva będzie z Harrym C:
Czekam na następny :)
Cudowny! *,*
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Ja wiem, że Eva i Zayn będą jeszcze razem, albo inaczej oni muszą być razem ! Jest mi żal Zayn'a i Evy też ;c Ale nie powiem, akcja ciekawa ;) Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńNatalie ♥
Super:D
OdpowiedzUsuńO moj boze to o mnie napisalas w komentarzu o moj boze!!!!!! aaaaaa!!!!! jestem taka sczesliwa aaaaaaaa!!! normalnie ja tu skacze i piszcze naprawde to o mnie?!?!?!? wiesz jak ja cie dziewczyno podziwiam iwg?!?! masz prace i jeszcze utrzymujesz tak wsanialego bloga japierdziele to tak jagby ktos powiedzial ze 1D napisalo do mnie normalnie aaaaaaa!! dziekuje ze dodalas dzis ten rozdzial bo mialam tak do dupy dzien a ty mi go poprawilas mowie ci normalnie boski jak zawsze!!! Bede sie jarac normalnie caly tydzień aaaaa kocham cie :-*!!!!! ala
OdpowiedzUsuńJasne, że to było do Ciebie.:) takie małe "dziękuję" za Twoje komentarze i za poświęcenie czasu na czytanie tego bloga.:):*
UsuńNORMALNOE SPRAWILAS MI TAKA RADOS ZE NIE MOGO KOCHAM CIE;)
UsuńJaram się jaram się i jeszcze raz jaram się!! Cudo!!po prostu brak słów na opisanie tego cuda!! I dobrze że Eva próbuje się uwolnić od Zayna!! niech teraz on trochę pocierpi ! Kocham to ff !! ;*
OdpowiedzUsuńAwwww Cudoo *.* Szybko next <3 KC ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam was serdecznie:
http://nig-d-y.blogspot.com/
i tu:
http://lifeisbrutal-onedirection-fanfiction.blogspot.com/
;* Pozdrawiam <3
cudowny rozdział! taki spontaniczny jest najlepszy :D super akcja w klubie. w ogole to nie wiem co pisać, bo Twoje dzieła zawsze mnie zachwycają, wiec mogłabym pisać za każdym razem to samo ;3 czekam z niecierpliwością na kolejny!
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię na nowy na nanosekundach. ;)
ps.: przepraszam za złamane serce ;( ale obiecuję, że jeszcze wrócę do "mojego" Zayn'a. :D
kocham i buziaki ;*
przepraszam za spamik, ale pozwoliłam sobie nominować Cię do Liebster :D zapraszam na cant- remember.
OdpowiedzUsuńzapraszam na coś nowego. mam nadzieje, ze moj pomysl wypali i Ci sie spodoba :D http://vertigofanfiction.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńjednak wróciłam ;) zapraszam na nowy rozdział. http://i-will-be-waitin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńno i na imaginy, bo pojawiło sie cos nowego ;)
bardzo przepraszam za SPAM ;(
OdpowiedzUsuńchciałam Cie jeszcze zaprosic na nowy na nanosekundach. ostatnio polubiłam parę pisoenek Chlopakow, dlatego tak szeleje, bo dobrze mi się do nich pisze xD
buziaki ;*
Wow...;))
OdpowiedzUsuńCuddoo.. ;D
Kiedy nowy, piszesz zajebiście już nie mogę się doczekać :) <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńprzepraszam za spam ;( chcialam sie pochwalic, ze "odzawiesilam" bloga ;) zapraszam ;* http://breathe-me-please.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJest cudowny! <3
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy! http://i-will-be-waitin.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń