poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 15.



        Trzymając buty w dłoniach, po cichu starałam się dostać do swojego pokoju niezauważona. Ciągle nie mogłam uwierzyć, że zachowałam się jak skończona kretynka i poszłam wypłakiwać się Zayn’owi. Czułam się strasznie. Nie rozumiałam czemu pobiegłam do niego, a nie do Harrego. Zwłaszcza po tym co powiedziałam mu, gdy pomysłowa 4 zamknęła mnie w domu Styles’a. Spojrzałam na zegarek. 5 rano.

- Boże, jak to dobrze, że oni o tej porze słodko śpią. – pomyślałam, ale szybko moje zdanie się zmieniło.

- Eva?! – usłyszałam za sobą głos Harrego. Przerażona wpadłam na stolik, który stał przede mną i razem z wielkim wazonem na nim stojącym z dużą siłą uderzyłam o podłogę. Styles od razu podbiegł do mnie i pomógł mi się pozbierać.

- Harry? Co Ty tu robisz? – mówiłam szybko.

- Wyszedłem pobiegać, bo jakoś nie mogłem spać. Za to co Ty robisz na naszym piętrze o tej porze? I drugie, lepsze pytanie. Czemu wymykasz się z pokoju Zayn’a o 5 rano? – zapytał podejrzliwie i wrogo Styles.

- No to koniec!!!  Pewnie sobie pomyślał Bóg wie co.. – krzyczał mój umysł.

- Yyyy.. Spałam u niego… - rzuciłam dość niefortunnie bez chwili zastanowienia. Harry zamilkł, a oczy powiększyły mu się 5-cio krotnie.

- Aha.. – rzucił Harry, wstał i ruszył w stronę windy.

- Harry.. – krzyknęłam za nim, ale on tylko podniósł rękę do góry, dając mi do zrozumienia, że mam sobie odpuścić.

- Świetnie.. Tylko tego mi jeszcze brakowało. – powiedziałam do siebie i cisnęłam torebką o ziemię.


***

- Eva.. – powiedziałem na wpół przytomny i szybko zerwałem się z fotela, na którym nie wiedząc czemu spałem i popatrzyłem w stronę łóżka. Było idealnie posłane..

- Śniło mi się to.. – pomyślałem i zacząłem chodzi po pokoju. Nagle obok łóżka zobaczyłem kawałek materiału w czerwono-czarną kratę. Jej szalik. Ostrożnie podniosłem go z podłogi i zacząłem przekładać go między palcami. Z daleka czułem słodki zapach jej perfum, a serce waliło mi jak oszalałe.

- Zayn.. Opanuj się. Nie możesz stracić czujności. To się źle skończy.. – stwierdził rozważnie mój umysł. Miał racje, czy nie.. Nie miałem zielonego pojęcia. Wiedziałem tylko jedno.. To, że Eva była znów tak blisko mnie te parę godzin, było najcudowniejszą rzeczą na świecie.

- Gdybym tylko wiedział „czemu”… Wszystko byłoby prostsze.. - powiedziałem do siebie patrząc na 
wschodzące słońce.

***

- Dobra moja wycieczko. Za raz będziemy w telewizji, gdzie przeprowadzą z Wami wywiad i zaśpiewacie „ One thing”, ale przecież to wiecie. Po co ja tracę czas. – powiedział Paul do mikrofonu. Byliśmy w Birmingham i jechaliśmy do najpopularniejszego popołudniowego programu tutaj, wieczorem oczywiście koncert. Pozwoliłam Matt’owi jechać od razu do hali koncertowej, za to że wczoraj sam ze wszystkim został. Cały czas nie mogłam dojść do siebie. Wciąż miałam przed oczami obraz Ewan’a i Carol razem. Na samą myśl robiło mi się niedobrze i miałam ochotę wyć. Musiałam jednak skupić się na pracy.

- Macie 40 minut wolnego. – powiedział Paul, gdy wszyscy już rozpakowaliśmy się w studiu nagraniowym. Postanowiłam porozmawiać z Harrym, musiałam mu wszystko wyjaśnić. 

- Harry.. – krzyknęłam za nim. On odwrócił się i spojrzał na mnie w dość wymowny sposób.

- Słuchaj, możemy pogadać… - powiedziałam spokojnie. Harry wzruszył obojętnie ramionami. Wyszliśmy na parking, gdzie mogliśmy spokojnie porozmawiać.

- Co… Zayn nie ma dla Ciebie czasu i lecisz do przyjaciela zastępczego? – rzucił z wyrzutem Harry.

- Błagam Cię.. Zayn nie jest moim przyjacielem już. Przecież to wiesz… - mówiłam spokojnie.
 
- To czemu u niego spałaś.. A może powinienem zapytać czemu z nim spałaś? – burknął Harry. Zachowywał się jak dziecko. Ode chciało mi się dalszych rozmów z nim.

- Wiesz co… Chciałam Ci wszystko wyjaśnić… Żałosny jesteś… - rzuciłam wrogo i napięcie odwróciłam się w stronę wejścia do studia, jednak Harry objął mnie w pasie i odwrócił w swoją stronę.

- Przepraszam. Jestem żałosny. – mówił, ciągle mnie trzymając.

- Harry.. To nie jest jakiś cholerny konkurs ma mojego przyjaciela.. 

- Rozumiem.. Strasznie Cię przepraszam. Mózg mi przestał działać. – powiedział z ogromnym żalem w oczach i utkwił wzrok w ziemi. 

- Już dobrze Harry.. – powiedziałam z uśmiechem i przeczesałam palcami jego włosy.

- Co się wczoraj stało? – zapytał.

- Ewan od dłuższego czasu zdradzał mnie z moją najlepszą przyjaciółką… Nakryłam ich wczoraj.. 

- To straszne… Jak się trzymasz?

- Jakoś sobie daję radę, ale nie dokładaj mi jeszcze.

- Jeszcze raz przepraszam. – powiedział i spojrzał mi głęboko w oczy. Staliśmy tak jeszcze kilka sekund nie mogąc się od siebie odkleić.

- Wracajmy.. Musisz się jeszcze przygotować. – powiedziałam spokojnie. Przynajmniej jeden problem miałam z głowy. Wywiad trwał krótko. Zadali każdemu z chłopaków pod 2 pytania, później zaśpiewali „ One thing” w wersji akustycznej i pojechaliśmy do National Indoor Arena, gdzie dzisiaj odbywał się koncert. Gdy wysiedliśmy wszyscy z busa, myślałam, że ogłuchnę. Piski fanek były wprost przerażające, ledwo udało nam się w ogóle przedostać do środka.

- Matko co to było… - mówił ciężko dysząc Niall i trzymajał się za serce.

- Rozdali mi bluzę!!! – krzyknął Liam.

- Daj mi to. Zszyję Ci. – powiedziałam śmiejąc się. Usiadłam na ziemi z nićmi z nadzieją, że odratuję mu jego ukochaną bluzę.

- Kto pozwolił ją tu wpuścić?! – usłyszeliśmy wściekły głos Zayn’a, który darł się na ochroniarza.

- Stary, co jest? – zapytał Louis.

- Ten cholerny kretyn wpuścił tutaj Amy. – krzyczał Malik.

- Czego chciała? – dodał Lou.

- Błagać o wybaczenie.. Gdzie ja miałem oczy.. – stwierdził Zayn.

- I uszy.. – zawtórował Niall. Wszyscy, nawet Malik wybuchliśmy śmiechem. Widać, że odżył odkąd nie są już parą. Częściej się uśmiechał. Bardzo mnie to ucieszyło.

- Masz Liam, naprawiona. Lecę zapalić skoro mam chwilę wolnego. – powiedziałam i rzuciłam Payne’owi bluzę. Od razu zaczął ją ściskać. Wyszłam od tyłu hali, gdzie nikogo nie było. Gdzieś z oddali słychać było wrzaski i śpiewy fanek. 

- Eva.. Kochanie.. – usłyszałam za sobą.

- Ewan?! – powiedziałam zszokowana.

- Przyjechałem dla Ciebie.

- Po jaką cholerę? Wczoraj chyba wyraziłam się jasno. Wyniosłeś się z mieszkania?

- Tak, ale błagam Cię… wybacz mi. – powiedział i podszedł do mnie odcinając mi drogę ucieczki.

- Nie mam zamiaru, a teraz się przesuń, bo muszę wracać do pracy. – rzuciłam oschle, ale on szarpnął mnie mocno za rękę i zatrzymał. Serce waliło mi jak oszalałe. Byłam przerażona, bo widziałam w oczach Ewan’a furię, a byliśmy tutaj sami.

- Puść mnie to boli! – krzyczałam i próbowałam się wyswobodzić, jednak Ewan trzymał mnie coraz mocniej, wykręcając mi przy tym rękę.

- Puść ją! – krzyknął Zayn i odepchnął Ewan’a. Za nim wybiegł Lou. Ewan rzucił się z pięściami na Zayn’a, ale on zrobił unik i wymierzył mu silny cios w brzuch, a Lou chwycił go mocno za szyję i przyciągnął do ziemi. Po sekundzie dobiegli do nas ochroniarze i pochwycili Ewana. Ja rzuciłam się od razu Zayn’owi na szyję, zanosząc się płaczem.

- Nie płacz, proszę. Już wszystko dobrze. Jestem tutaj. – szepnął mi do ucha.

- Pożałujesz tego!!! Rozumiesz Eva!!! – krzyczał Ewan, gdy ochroniarze go wyprowadzali. Zayn zasłonił mi uszy swoimi dłońmi, a ja jeszcze mocniej się  w niego wtuliłam. Chwile później wybiegli do nas Liam, Niall i Harry.

- Nic Wam nie jest? – zapytał przerażonym głosem Styles.

- Widzieliśmy wszystko na ekranach.. Kto był? – dodał Horan.

- Były, z tego co zauważyłem, chłopak Evy. – mówił ciężko oddychając Lou.

- Kurczę… Chętnie bym komuś przywalił… - stwierdził smutnym głosem Liam, próbując rozluźnić atmosferę.

- Chodźmy do środka. Ona się cała trzęsie. – powiedział Zayn i ostrożnie wprowadził mnie do hali.

***
W pobliskim pub’ie Ewan sączył kolejne piwo. Po chwili ktoś się do niego dosiadł.

- To samo poproszę. – rzuciła dziewczyna.

- Sam tak pijesz? To niezdrowe dla psychiki. – dodała i wzięła duży łyk piwa.

- Dziewczyna mnie rzuciła.. Lata sobie teraz za swoim starym przyjacielem z jakieś marnego zespoliku. Przez nich, a zwłaszcza przez Evę straciłem wszystko.. – powiedział bardzo poważnym głosem Sparks.

- Widzisz mamy tego samego wroga. Przez Twoją byłą dziewczynę, ja już nie jestem z Zayn’em i moje życie przestało być beztroskie. – powiedziała dziewczyna.  Ewan odwrócił się na krześle i popatrzył na nią. Amy wzięła serwetkę, wyjęła długopis z torebki i coś na niej zapisała.

- To nie jest dobre miejsce do rozmów. Masz mój numer. Zadzwoń .Zemścimy się na niej za naszą krzywdę. – powiedziała, podała Ewan’owi serwetkę i wyszła z pub’u.

4 komentarze:

  1. zajefajnie piszesz bardzo mi się podoba twoje opowiadanie :)
    zapraszam ----------> http://1d-she-diary-beautiful-butterfly.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. super <33 nexxt i to szybko ;P ;** pozdro

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział, już nie wiem czy chcę żeby Eva była z Harry'm czy z Zayn'em. To jest okropne! :D

    http://all-our-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne ! <333
    Eva... z kim ona ma być ? hehe samo nie wiem kogo wolę....Może Zayn ^^
    Zapraszam do siebie <333
    zaopiekuj-sie-mna-1d.blogspot.com
    one-direction-opowiadanie-liam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń