NAJDROŻSI MOI CZYTELNICY!!!!
POSTANOWIŁAM RUSZYĆ Z NOWĄ, ZUPEŁNIE INNĄ HISTORIĄ.:)
BĘDZIE NAZYWAĆ SIĘ: BREATHE EASY
TUTAJ WRZUCAM LINK DO NIEJ: http://i-cant-breathe-easy.blogspot.com/
BĘDZIE TO OPOWIADANIE PISANE W ZUPEŁNIE INNYM STYLU, O ZUPEŁNIE INNEJ TEMATYCE.:) MAM NADZIEJĘ, ŻE TO, KRÓTKIE DOŚĆ, OPO PRZYPADNIE WAM DO GUSTU.:) JUŻ DZIŚ POJAWIŁ SIĘ TAM PROLOG.:)PIERWSZY ROZDZIAŁ POWINIEN POJAWIĆ SIĘ JUTRO, NAJPÓŹNIEJ POJUTRZE.:)
I OCZYWIŚCIE CIĄGLE ZAPRASZAM NA http://badchoices1d.blogspot.com/ KTÓRE JUŻ RUSZYŁO.:) KOCHAM WAS !!!! XOXO
ADA
niedziela, 11 stycznia 2015
piątek, 2 stycznia 2015
Epilog.
„Londyn,
6 miesięcy później”
Zupełnie nie wiedząc czemu, zdecydowałam się po raz
ostatni stawić czoła przeszłości. Od mojego wyjazdu minęło prawie 6 miesięcy.
Będą w Paryżu docierały do mnie strzępki informacji o chłopakach, jednak nie
przywiązywałam do niech większej uwagi. To zupełnie nie miało sensu. Tego
zaproszenia nie mogłam jednak zignorować.
Siedziałam w czarnej, londyńskiej taksówce, po raz
kolejny czytając zawartość koperty.
„Stwierdziłem,
że powinnaś tutaj być z nami w takim dniu. Mam nadzieję, że przyjedziesz. Nie
będę Cię błagał, ale wiesz, że byłbym do tego zdolny. Nie jestem w stanie
przewidzieć Twojej decyzji, więc pozostaje mi tylko, żyć w nadziei, że zgodzisz
się przyjechać”.
Do niepodpisanego liściku dołączone było zaproszenie
na premierę filmu o One Direction. Bardzo długo zastanawiałam się czy pojechać,
a gdy już wstępnie się na to zdecydowałam, zmieniałam zdanie w przeciągu
godziny. To wszystko wynikało ze zwykłego, ludzkiego strachu. Moje życie było
względnie ułożone, serce powoli zabliźniało rany.. Bałam się tego brutalnego
powrotu do przeszłości. Postanowiłam jednak zaryzykować i zjawić się na tej
premierze. Chciałam być tam jak najpóźniej, żeby broń boże nikt z ekipy mnie
nie zauważył. Gdy taksówka zatrzymała się pod jednym z kim w dzielnicy Soho, na
czerwonym dywanie było już pusto, nie było nawet dużego tłumu fanów czekających
na swoich idoli. Z trudem przemknęłam obok nich niezauważenie i z ciężkim
sercem weszłam do środka. Seans właśnie się rozpoczął. Zajęłam miejsce przy
wejściu, by jak najszybciej móc stamtąd uciec niezauważonym. Z każdą kolejną
minutą filmu, na mojej twarzy pojawiał się coraz większy uśmiech. Wszystkie
najlepsze wspomnienia zaczęły przelatywać mi przed oczami. Nie żałowałam
niczego. Mimo wszystko był to najlepszy okres mojego życia. Tak pochłonęły mnie
rozmyślania, że nie zauważyłam, gdy światła znów zapalono, a goście powoli
zaczęli opuszczać salę.
- O nie.. – rzuciłam szeptem do siebie, gdy Liam i
Zayn zaczęli niebezpiecznie się do mnie zbliżać. Chwyciłam torebkę i czym
prędzej, biegnąc prawię ruszyłam do bocznego wyjścia z kina. Gdy znalazłam się
na zewnątrz, kamień spadł mi z serce. Wyjęłam papierosy z torebki i drżącymi
dłońmi odpaliłam jednego. Dopiero uczucie dymu w moich płucach mnie uspokoiło.
- Tak mało brakowało.. – powtarzałam, kręcąc się w
kółko.
- Zaskoczyłaś mnie.. Nie myślałem, że Cię tutaj
spotkam.. że się zdecydujesz przyjechać. – usłyszałam znajomy, zachrypnięty
głos za sobą. W sekundę moje ciało przeszył dreszcz, a serce zaczęło walić jak
szalone.
- Nie mogłam zignorować Twojego zaproszenia Harry.. –
powiedziałam cicho, odwróciłam się twarzą do niego posyłając mu delikatny
uśmiech. Brunet nic nie odpowiedział, podszedł mnie, objął mnie w talii, lekko
uniósł, przytulił z całej siły i zaczął kręcić dookoła.
- Dobrze Cię widzieć Mała.. – rzucił z uśmiechem,
gdy odstawił mnie na ziemię.
- Ciebie też, ale miałam zupełnie inny plan. Nikt
miał mnie nie zobaczyć. To za szybko i..
Chciałam dokończyć, jednak w oddali zobaczyłam Zayn’a
wsiadające do taksówki. Zacisnęłam mocno powieki i wzięłam głęboki oddech.
- Bardzo mnie nienawidzi? – dokończyłam wskazując
głową na Malika.
- Zayn? Odkąd wyjechałaś nie powiedział o Tobie
złego słowa. Było mu ciężko, ale doszedł do siebie.. Skończył z ćpaniem.
Wychodzi powoli na prostą.
- Nigdy na niego nie zasługiwałam. Mam nadzieję, że
wreszcie będzie szczęśliwy. Na mnie już czas..
-Nie możesz zostać jeszcze chwilę?
- Za 3 godziny mam samolot.
- Nieuchwytna, jak wiatr.
Uśmiechnęłam się tylko do niego, chwyciłam za dłonie
i wtuliłam się w jego tors. Ten uścisk był zupełnie inny. Te 6 miesięcy tyle
zmieniły…
- Tam gdzie zawsze o tej co zawsze? – szepnął mi na
ucho Harry.
- Tam gdzie zawsze, o tej co zawsze. –
odpowiedziałam, ucałowałam delikatnie jego usta i wsiadłam do taksówki. W
drodze na lotnisko, bacznie przyglądałam się ulicom Londynu. Chciałam je
zapamiętać na zawsze. Miałam tam już nigdy nie wrócić. Ten rozdział w moim
życiu właśnie został zamknięty. Byłam wdzięczna losowi, że znów Zayn pojawił
się w moim życiu, że wreszcie byłam choć chwilę szczęśliwa i szaleńczo
zakochana. Staraliśmy się z całych sił, ale nie dane było nam być razem. Przez
chwilę jednak udało nam się naszą miłością rozświetlić mrok, w którym każde z
nas żyło. Teraz przyszedł czas na nową historię. Historię niewiadomych, zagadek
i tajemnic. Historię o tytule: PRZYSZŁOŚĆ. Historia o tytule: ONE DIRECTION,
dla mnie właśnie dobiegła końca.
________________________________________________________________________________
WIĘC... OFICJALNIE TO KONIEC TEJ HISTORII. HISTORII, KTÓRA CAŁKOWICIE ODMIENIŁA MOJE ŻYCIE, CZEGO ZUPEŁNIE NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ GDY ZACZYNAŁAM JĄ PISAĆ. DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, KTÓRZY POŚWIĘCILI SWÓJ CZAS, BY WEJŚĆ NA TEGO BLOGA, PRZECZYTAĆ, ZOSTAWIĆ KOMENTARZ... PONAD 119 TYŚ WYŚWIETLEŃ.. NIGDY NAWET O TYM NIE MARZYŁAM.:) JESTEŚCIE PO PROSTU CUDOWNI I DZIĘKUJĘ WAM ZA WSZYSTKO Z CAŁEGO SERDUSZKA.:** NIE MÓWIĘ WAM ŻEGNAJCIE, MÓWIĘ: DO ZOBACZENIA. MAM ZAMIAR PUBLIKOWAĆ JAKĄŚ NOWOŚĆ NA WATTPADZIE POD PSEUD: KilamGirl.:) ZAPRASZAM!!!:) NIEDŁUGO TEŻ RUSZY NOWA HISTORIA, KTÓRĄ BĘDĘ PISAĆ WE WSPÓŁPRACY Z MOJĄ CUDOWNĄ I NAJUKOCHAŃSZĄ małąW.<3
Link: http://badchoices1d.blogspot.com (blog jest jeszcze w budowie)
WIĘC.. ŁZY PŁYNĄ PO POLICZKACH, CZAS KOŃCZYĆ TO WYPOWIEDŹ. JESZCZE RAZ.. DZIĘKUJĘ, ŻE JESTEŚCIE. DLA WAS WARTO PISAĆ!!!<3 Love ya.xoxo
Subskrybuj:
Posty (Atom)